Od kilku dni mam takie nietypowe uczucie – jakby coś mnie lekko ciągnęło albo uwierało przy jednym z zębów. Nie jest to ból, raczej takie dziwne napięcie w dziąśle. Nie ma krwi, nie ma opuchlizny, ale coś mi tam ewidentnie przeszkadza. Zastanawiam się, czy to oznaka problemu, czy po prostu nadwrażliwość.
Z tym uczuciem trafiłem do dentysty w Sosnowcu, bo nie dawało mi spokoju. Nie było bólu, nie było dramatu, ale intuicja podpowiadała mi, że coś jest nie tak. I miałem rację – pojawiło się mikroskopijne zapalenie w kieszeni dziąsłowej, którego sam bym nie wykrył. Dostałem wskazówki, jak lepiej czyścić okolice przy dziąsłach, i po kilku dniach wszystko wróciło do normy. Gdybym to zignorował, mogłoby się skończyć dużo gorzej.
Miałem to samo i przez jakiś czas zrzucałem winę na szczoteczkę – że może za twarda, może podrażniła dziąsło. Ale uczucie nie znikało. Poszedłem na kontrolę i okazało się, że zaczynała się recesja – czyli cofanie się dziąsła. Na szczęście jeszcze w porę, więc wystarczyło zmienić nawyki i zacząć lepiej dbać o tę konkretną okolicę. Moim zdaniem – lepiej sprawdzić za wcześnie niż za późno, bo jak dziąsło już „zejdzie”, to często nie da się go przywrócić.
